Description
Chciałem przeczytać tę piątą sekwencję konwulsyjnego poematu Karola Samsela od deski do deski, ale – nie ma desek (może trzeba by ogłaszać taką nieskończoną teraźniejszość mówienia – bez okładek?). Zatem dałem się porwać nurtowi – przecież nie rzeki, ale czy mogę powiedzieć: płomienia, kiedy – czytając – płynę i płonę? I tym samym – samowolnie – spokrewniam Autodafe z duchem Heraklita? Mówiąc o poemacie, w którym literatura samą siebie uwydatnia i tym samym kompromituje, a nawet unicestwia?
Poezja
tłumacz polsko angieslki, lodowce topnieją, www nadrodze info, ile urlopu na ślub, gus g-05, zwrot vat na rachunek vat a kontrola, bartłomiej szcześniak, słowenia obostrzenia, pit 2 jak sprawdzić czy złożony, sprzedam ksiazki, leasing nowy ład, patrycja kozłowska, borgers, cold response 2022, vat 23, wrocław zoo bilety, tradycje świąteczne w niemczech, cena za barylke ropy, usługi fryzjerskie vat, definicja kibol
yyyyy